Mit 1. To, co cechuje się niską energochłonnością, jest drogie
Dosyć często słyszy się, że aby oszczędzać energię elektryczną należy ponieść dodatkowe koszty. Chodzi tu o zakup drogich żarówek czy sprzętu. Generalnie rzecz biorąc, warto zainwestować w urządzenia nowszej generacji, które posiadają wysoką klasę energetyczną. Są nieco droższe od sprzętu z niższą klasą energetyczną, ale mimo wszystko są tańsze – pobór prądu jest tu mniejszy. Bardziej istotne znaczenie na wysokość naszych rachunków za prąd mają jednak nasze złe nawyki i przyzwyczajenia. Zapewne wiele osób nie zdaje sobie sprawy z tego, ile i kiedy marnuje energii elektrycznej.
Mit 2. Najwięcej prądu "idzie" na oświetlenie
Od wielu już lat panuje przekonanie, że największym pożeraczem energii elektrycznej jest oświetlenie. Nie w każdym pomieszczeniu posiadamy okna, np. w łazience, dlatego też często włączamy tam światło. Nierzadko też zapominamy zgasić światło i oświetlenie niepotrzebnie pobiera prąd. Oświetlenie jednak jest odpowiedzialne za niewielką część rachunku za prąd. Jest to zaledwie kilka procent energii wydatkowanej w domu czy mieszkaniu.
Mit 3. Nie warto wyłączać urządzeń, które "śpią"
Stand-by to jednak spora pułapka. Funkcja ta oznacza bowiem, że dany sprzęt nadal pobiera prąd. Dlaczego? Bo znajduje się w trybie gotowości do pełnego uruchomienia. Taką opcje posiadają niemal wszystkie urządzenia przeznaczone do użytku domowego: od telewizora i radia, przez ekspres do kawy, po pralkę czy zmywarkę. Samo już podłączenie do gniazdka elektronicznego powoduję, że teoretycznie "wyłączony" sprzęt pobiera jednak energię. Generalnie trwa mały spór o ten mit. Niektórzy uważają, że tryb czuwania cechuje się niewielkim poborem prądu. Inni z kolei słusznie twierdzą, iż zależy to od ilości posiadanych urządzeń. Faktycznie, jeśli jesteśmy posiadaczami sporej ilości sprzętu działającego w trybie stand- by to warto jednak odłączyć je od zasilania w czasie nie korzystania z nich. W tej czynności pomocna okazać się może listwa – za pomocą jednego przycisku odcinamy od prądu wszystkie urządzenia, które są do niej podpięte.
Mit 4. Komputer należy wyłączać za każdym razem, kiedy przestajemy go użytkować
Nie jest to do końca prawda. Oczywiście urządzenia trzeba wyłączać, kiedy przestajemy z nich korzystać. Jeśli jednak przerwa będzie krótka to lepiej jest pozostawić włączone urządzenie. Sprzęt, który jest nieużywany przez kilka czy kilkanaście minut zrównoważy ilość prądu, konieczną do jego ponownego włączenia. Kiedy masz pewność, że z komputera nie będziesz korzystać dłużej niż kwadrans – wyłącz go. Natomiast, jeśli od monitora odchodzisz na krócej – nic nie rób.
Mit 5. Zamykanie drzwi odlodówki
Wielu z nas zapewne będzie się wydawać, że zamykanie drzwi lodówki nie może być mitem. Przecież chyba niemal każda gospodyni domowa narzeka, gdy członkowie rodziny stoją przed otwartą lodówką i zastanawiają się w nieskończoność, co by tu skosztować. Specjaliści jednak potwierdzają, że ten nawyk nie wpływa znacząco na wysokość rachunków za energię – poprzez szybsze podejmowanie decyzji i błyskawiczne zamykanie lodówki można oszczędzić ok. 3 zł/rok. Co prawda, w trakcie otwierania lodówki chłodne powietrze z niej ucieka, jednak strata ta jest minimalna. Co więcej, chłód w urządzeniu utrzymuje jej zawartość, a nie powietrze. Zatem schłodzona żywność nie nagrzeje się w jakimś znaczącym stopniu w trakcie, gdy na chwilę otworzymy drzwi lodówki. Naturalnie pozostawienie otwartej lodówki na czas dłuższy oznacza marnotrawstwo energii. Wówczas lodówka jest zmuszona do pracowania na najwyższych obrotach. Dużo więcej kosztuje nas wkładanie do lodówki jeszcze ciepłych potraw. Wyliczono, że drzwi lodówki trzeba by otworzyć setki razy, by pobrała tyle prądu, co na słodzenie np. garnka ciepłej zupy.
Radosław Lis, Doradca energetyczny