Fot. Flickr.com
Podwyżki cen prądu
Wymiana liczników energii elektrycznej na nowoczesne będzie kosztować w skali całego kraju nawet 4 mld zł. Zapłacimy za to oczywiście my, odbiorcy. Sukces, jaki ogłosiła po szczycie klimatycznym Ewa Kopacz nie spowoduje, że ceny energii zatrzymają się na dotychczasowym poziomie. Trwają prace nad ustawą, która zakłada wymianę liczników na inteligentne. Nowe przepisy będą zakładać, że w roku 2020 aż 80% odbiorców będzie mieć te nowoczesne urządzenia.
Dlaczego będzie wymiana liczników energii?
Masową wymianę liczników prądu resort gospodarki tłumaczy unijnymi wymogami. UE chce w ten sposób zmusić nas do oszczędzania energii elektrycznej. Obecnie faktury za prąd otrzymujemy przeważnie co dwa miesiące. Dlatego też trudno jest na bieżąco kontrolować nasze zużycie. Nowoczesne liczniki będą wysyłać dane o naszym zużyciu co kwadrans. Dzięki temu mają też być formułowane nowe taryfy energetyczne, które będą dopasowane do potrzeb konsumentów. Inteligentne liczniki prądu mają dać obraz, jak w ciągu doby prezentuje się nasze zużycie, czyli kiedy zużywamy najwięcej energii elektrycznej: rano, wieczorem, w weekendy itp.
Wyższe rachunki za prąd
Wymiana jednego licznika to koszt rzędu 300-400 zł. Biorąc pod uwagę całą Polskę to kwota robi się ogromna – około 4 mld zł. Ministerstwo Gospodarki pracuje nad przepisami, zgodnie z którymi koszty wymiany mają ponosić dostawcy prądu. Nikt im jednak nie zabroni dopisywać do naszych rachunków kilku złotych miesięcznie w celu rekompensacji strat, jakie będą ponosić z tytułu wymiany liczników. Jeśli założymy, że spłata takiego urządzenia będzie rozłożona na 5 lat to wówczas nasza miesięczna płatność wzrośnie o 6 zł. Natomiast zdaniem producentów inteligentnych liczników można dzięki tym urządzeniom zaoszczędzić około 5% prądu.
Agnieszka Kierzkowska, Redaktor naczelna