Fot. Flickr.com, IAEA Imagebank
Elektrownia jądrowa z opóźnieniem
Podany przez PGE nowy termin powstania jądrowej siłowni został zapisany w projekcie planu zaspokojenia zapotrzebowania w energię. Data uruchomienia bloku o mocy 600-1750 MW aż o cztery lata różni się tej od podanej w PPEJ (Program Polskiej Energetyki Jądrowej) - w nim jest mowa o roku 2025 i dwóch blokach o mocy w sumie 3 tys. MW. Powodów poślizgu jest kilka. Polska Grupa Energetyczna musiała zrezygnować z powodu nieterminowości z usług firmy Worley Parsons mającej przeprowadzić badania środowiskowo-lokalizacyjne. Dlatego też przesunięto na koniec tego roku przeprowadzenie przetargu, który ma wyłonić m.in. konsorcjum zapewniające technologię i finansowanie.
Lokalizacja atomu
"Rzeczpospolita" zwraca uwagę, że zmiany w Programie Polskiej Energetyki Jądrowej można wprowadzać co 4 lata. Jak twierdzi dr Joanna Maćkowiak-Pandera z Forum Analiz Energetycznych rok 2029 wydaje się być realniejszym terminem oddania do użytku elektrowni atomowej niż rok 2025. W jej opinii kluczowym momentem jest wybranie lokalizacji oraz opracowanie systemu wsparcia państwa. Od chwili wyznaczenia miejsca budowy do zakończenia inwestycji mija, bowiem 12-15 lat. Maćkowiak-Pandera w rozmowie z gazetą oceniła, że biorąc pod uwagę obecne ceny energii elektrycznej na poziomie 150 zł/MWh tego rodzaju inwestycja nie jest opłacalna finansowo. "Rzeczpospolita" wspomina tu o problemach realizacją budowy atomu w Czechach i w Wielkiej Brytanii. Szacuje się, że w Polsce wybudowanie bloków jądrowych o mocy 3 tys. MW będzie kosztować 40-60 mld zł.
Agnieszka Kierzkowska, Redaktor naczelna