Fot. Flickr.com, WalterPro4755
Węgiel ma zalety i wady
Do największych plusów brunatnego węgla trzeba zaliczyć brak konieczności transportu oraz niewrażliwość na rynkowe trendy. Z odkrytego złoża surowiec trafia wprost do powstałej obok elektrowni działającej do momentu wyczerpania zapasów. Problemem jest natomiast polityka klimatyczna, która jest wymierzona w emisje gazów cieplarnianych. Koncerny energetyczne zwracają jednak uwagę, że węgiel brunatny nie ma konkurencji pod względem niskich kosztów produkcji energii elektrycznej.
Nie zrezygnujemy z węgla
Jak wynika z planów dotyczących polityki energetycznej Polski nie mamy zamiaru zrezygnować z tego surowca, co więcej udział węgla brunatnego w produkcji prądu w roku 2030 ma być nadal na wysokiem poziomie, tj. 25%. Jednak, jeśli ceny emisji CO2 będą coraz wyższe, to surowiec ten będzie w produkcji malał, a jego definitywny koniec szacuje się na rok ok. 2050. Z kolei inna sytuacja rysuje się w przypadku niskich cen emisji, a także m.in. rezygnacji z elektrowni atomowej. Wówczas ok. 2050 r. z węgla brunatnego będzie powstawać nawet 50% energii elektrycznej.
Ekologia i pieniądze
Węgiel brunatny budzi jednak sporo kontrowersji, nie tylko pod względem emisji. Trzeba pamiętać, że budowa odkrywki to poważna ingerencja w naturę, zmiana stosunków wodnych czy niezbędne wysiedlenia mieszkańców. To wszystko budzi społeczne opory – nie tylko ekologów. Patrząc jednak z drugiej strony taka elektrownia oznacza wysokie podatki, które trafiają do gminnej kasy. Przykładowo, gmina Kleszczów otrzymuje z tego tytułu rocznie ok. 200 mln złotych.
Są protesty
Protesty dotyczą m.in. koncesji Gubin-Brody. Tutaj odkryto ok. 800 mln ton węgla brunatnego. Ta okolica cechuję się sporymi złożami również po niemieckiej stronie granicy. Tamtejsze koncerny także mają w planach nowe odkrywki, choć w Niemczech często słyszymy hasło zielonej energii. Parę dni temu pod kancelarią premiera trwał protest przeciwników odkrywek. Protestujący zapowiadają, że 23 sierpnia powstanie ośmio-kilometrowy łańcuch ludzi, który połączy przez granicę tereny, gdzie planowane są kopalnie – Grabice i Kerkwitz w okolicach Gubina. Jednak równocześnie do Prezesa Rady Ministrów z swoimi argumentami zwrócili się zwolennicy kopalni pod Gubinem. Ich zdaniem taka inwestycja znacznie przyczyniłaby się do rozwoju tego regionu.
Agnieszka Kierzkowska, Redaktor naczelna