Powiadom dystrybutora prądu
Co istotne demontażu układu pomiarowo-rozliczeniowego nie koniecznie musi wykonać specjalista z energetycznej firmy, choć warto, aby zajęła się tym wykwalifikowana osoba. Licznik może przenieść albo właściciel, albo zarządca budynku i uprzednio uzgodnić to z dystrybutorem – Operatorem Sieci Dystrybucyjnej. Takiego przeniesienia powinien dokonać elektryk, który zgłasza oraz uzgadnia termin z OSD. To istotne, bowiem dystrybutor energii elektrycznej musi sprawdzić czy podłączenie jest prawidłowe oraz założyć plombę na urządzenie. Warto podkreślić, że ponowne oplombowanie jest odpłatne. Dokładny koszt znajdziemy w taryfach u poszczególnych dystrybutorów.
Za zniszczenie licznika zapłacisz
Jeśli w trakcie remontu albo demontażu uszkodzimy urządzenie to konieczna może się okazać wymiana licznika. Wówczas oprócz opłaty za kolejne plomby będziemy musieli się liczyć z opłatą za nowy układ pomiarowo-rozliczeniowy (kilkaset złotych) oraz jego montaż (kilkadziesiąt złotych). To jednak nie koniec… Urządzenie trzeba poddać ponownej legalizacji, a to kosztuje około sto złotych.
Za nielegalny demontaż licznika możesz trafić do więzienia
Koszty za uszkodzenie licznika nie są jednak takie duże w porównaniu do tego, co grozi nam za brak poinformowania o jego demontażu. Przykładowo o nielegalnym poborze prądu świadczy: brak plomb legalizacyjnych oraz dostawcy na liczniku, "wcinki" na przelicznikowej instalacji, wgniecenia czy otwory na obudowie licznika, czy rozbicie szybki. Za kradzież energii elektrycznej można trafić nawet do więzienia. W myśl kodeksu karnego nielegalny pobór prądu to przestępstwo ścigane z urzędu. Osobie, która się tego dopuści grozi kara od trzech miesięcy do pięciu lat pozbawienia wolności.