Węgiel kamienny i brunatny jest głównym surowcem wykorzystywanym do pozyskania energii elektrycznej, o tym nie trzeba nikomu mówić. Jednak obecna polityka krajowa jak i polityka UE sprawią, że jego wykorzystanie spadnie?
Okazuje się, że przedsiębiorstwa energetyczne tracą na wydobyciu oraz wytwarzaniu. Nieźle z kolei wychodzą na dystrybucji energii elektrycznej. Generalnie jednak to dla nich słaby rok.
Dziś obchodzimy polskie święto branży energetycznej, czyli Dzień Energetyka. Co roku, 14 sierpnia jest idealnym dniem do przeprowadzania dyskusji na temat rynku energetycznego. To również dobra okazja do przyjrzenia się poziomowi wiedzy o zmianie sprzedawcy energii elektrycznej.
Musimy zmienić metodę generowania elektryczności. Inaczej, jak ostrzegają uczeni z duńskiego Uniwersytetu Aarhus, już w roku 2040 możemy mieć problem z dostępem do wody pitnej. Energetyka jest, bowiem największym konsumentem wody w większości miejsc na świecie.
Coraz częściej słyszy się o osobach, które zostały oszukane przez nieuczciwych przedstawicieli firm energetycznych. To wynika w głównej mierze z wręcz marginalnej wiedzy konsumentów o rynku energii elektrycznej. Przeciętny Polak jest przekonany, że prąd otrzymuje wprost z elektrowni i ma spory problem z rozumieniem rachunku za prąd.
Na terenach wiejskich częste przerwy w dostawie energii elektrycznej mogą okazać się normą. Wiele linii jest tam wyeksploatowanych wręcz doszczętnie. Czy polska wieś będzie cierpieć na brak elektryczności?
Zdaniem wiceministra gospodarki Tomasza Tomczykiewicza w naszym kraju nie będziemy mieć do czynienia z niedoborami energii elektrycznej. Jak zapewnia w rozmowie z portalem wnp.pl Polskie Sieci Elektroenergetyczne zawarły już umowy na świadczenie interwencyjnej rezerwy zimnej.
Aż 1/3 wytwarzanego w Polsce prądu pochodzi z elektrowni na węgiel brunatny z kopalń odkrywkowych. Ta gałąź energetyki jest jednak zagrożona wyginięciem chyba, że pojawią się nowe odkrywki. Jednak planowane kopalnie spotykają z małą przychylnością społeczeństwa, szczególnie ekologów.