W sierpniu weszło w życie rozporządzenie w sprawie nowych klas energetycznych. To oznacza, że swój wygląd zmienią umieszczane na produktach etykiety – informuje PAP.
Wejście w życie nowych przepisów Parlamentu Europejskiego i Rady, odnośnie etykiet energetycznych, ma ogarnąć chaos, jakie zapanował na rynku urządzeń. Gdyby nie sprzeciw, rozporządzenie weszłoby w życie w grudniu 2010 lub około lutego 2011, ale jedno jest pewne „+” nie będzie.
Na początku tygodnia przedstawiciele państw należących do Unii Europejskiej zatwierdzili przepisy dotyczące nowych etykiet energetycznych. Znikną kategorie z plusami – informuje PAP.
Unia Europejska zamierza wprowadzić nowe zasady dotyczące etykiet efektywności energetycznej. Znikną kategorie z „+” a pojawi się bardziej czytelna skala od A do G. Nowe etykiety mają się pojawić na urządzeniach do 2020 roku.
Zdaniem europosłów powinna nastąpić aktualizacja skali efektywności energetycznej. Nowe oznakowanie urządzeń energetycznych powinno nadążać za postępem technologicznym.
Lodówka czy zamrażarka z uwagi na to, że pracują non stop są uważane za urządzenia prądożerne. Mniejsze opłaty za energię elektryczną generują sprzęty o wysokiej klasie energetycznej.
Kraje należące do Unii Europejskiej są zgodne w sprawie nowego oznakowania urządzeń elektrycznych. Nowa skala efektywności energetycznej ma być prostsza, co ma ułatwić konsumentom wybór sprzętu najbardziej energooszczędnego - informuje PAP.
Jak donosi „Rzeczpospolita” Polacy szturmem ruszyli na zakupy do sklepów z urządzeniami AGD. Wartość rynku na koniec października br. przekroczyła już 4 miliardy złotych. Coraz więcej z nas decyduje się na sprzęt energooszczędny.
Dzięki energooszczędnym urządzeniom AGD można w skali roku na rachunkach zaoszczędzić nawet kilkanaście procent. Sprzęt o wysokiej klasie energetycznej może także w trakcie szczytów zapotrzebowania pomóc w utrzymaniu stabilnych dostaw prądu – podkreśla wyborcza.biz.
Wczoraj Komisja Europejska wystąpiła z propozycją nowego, uproszczonego oraz jednolitego oznakowania efektywności energetycznej urządzeń elektrycznych od A do G. Ma to znacznie ułatwić wybór najbardziej energooszczędnego produktu – informuje PAP.
Już za około miesiąc osoby, które budują dom na własny użytek nie będą musiały sporządzać energetycznych świadectw. Obowiązek ten wciąż spoczywa jednak na pozostałych inwestorach.
Obecnie już niemal każde większe urządzenie posiada etykietę energetyczną, na której znajdują się informację przede wszystkim o „prądożerności” danego sprzętu. Jak czytać tzw. klasy energetyczne i czy faktycznie opłaca się kupić urządzenie z plusami?