W styczniu rusza nabór wniosków, a w lutym zostanie ogłoszona przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej lista banków, które będą brać udział w programie „Prosument” – informuje „Rzeczpospolita”.
Najnowsza poprawka do projektu ustawy o Odnawialnych Źródłach Energii może znacznie zmienić sytuacje polskich prosumentów. Korzyści dla ich domowych budżetów mogą być spore, rzędu nawet kilku tysięcy złotych – podaje Fundacja BOŚ.
Jest dobra wiadomość dla prosumentów – osób będących jednocześnie producentem i konsumentem energii elektrycznej. Sprzedając swoje nadwyżki do sieci będą mogli otrzymywać sto procent rynkowej ceny prądu.
Zgodnie z zasadą zachowania energii, nośniki prądu elektrycznego zawsze płyną w stronę, w którą podziałamy na nie siłą. Tak działają niektóre źródła energii.
Statystycznie aż 1/3 swojego domowego budżetu przeznaczamy na opłaty związane z życiem i energią. Koszt ten raczej nie będzie maleć, dlatego warto będzie postawić na własną produkcję prądu i zostać prosumentem. Można zaoszczędzić nawet 2 tys. zł w skali roku.
W ponad 400 polskich miejscowościach trwają protesty przeciwko instalacjom wiatrowym. Brak wiatraków nie spowoduje, że w naszych domach zabraknie prądu. Sporo mogą natomiast wzrosnąć faktury za energię. Takiego zdania jest Wojciech Cetnarski, prezes Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej.
Na Starym Kontynencie jest około 10 milionów drobnych producentów energii elektrycznej. Dynamiczny wzrost ekologicznych mikroinstalacji (głównie ogniw fotowoltaicznych) jest widoczny w Niemczech i … w niesłynącej z idealnych warunków pogodowych Wielkiej Brytanii. Polska, jak zwykle daleko, daleko w tyle…
Moduły fotowoltaiczne staniały w ostatnich pięciu latach aż o 80%. To oczywiście przełożyło się na mniejsze koszty montażu domowych instalacji fotowoltaicznych. Efekt? Spora popularność mikroelektrowni w całej UE, z wyjątkiem… Polski.
Stawiająca na efektywność energetyczną Unia Europejska pomoże nam zmniejszyć wydatki na energię. W najbliższych latach będzie można się starać o środki finansowe na remont, który poprawi charakterystykę energetyczną budynku oraz na energetykę obywatelską.
Wiele osób projekt ustawy o OZE dobitnie określa, jako gwóźdź do trumny energetyki prosumenckiej. Takie opinie można było usłyszeć na wysłuchaniu publicznym dotyczącym projektu ustawy o rozwoju zielonej energetyki w Polsce, które odbyło się wczoraj.
Jak informuje „Rzeczpospolita” w ciągu pierwszych sześciu miesięcy tego roku przybyło prawie 200 prosumentów, czyli osób produkujących energię elektryczną na własny użytek.
Osób, które chcą produkować prąd na własne potrzeby a nadwyżki sprzedawać innym odbiorcom szybko przybywa. Spodziewać się można jednak sporego wyhamowania liczby takich podłączeń do sieci. Przeszkodą mogą się okazać trudności w uzyskiwaniu dofinansowania.