Fot. Flickr.com, Simon Cocks
"Ekologiczne" piwo
W skali roku jeden z największych producentów piwa w naszym kraju zużywa 70 GWh energii elektrycznej, a ponad 54 GWh stanowi energia pochodząca z elektrowni wiatrowych, farm paneli słonecznych czy elektrowni wodnych. Jest to wynik dający Grupie Żywiec wręcz liderowanie pod tym względem w całym polskim przemyśle. Jak informują przedstawiciele browaru jeszcze w tym roku produkcja piwa ma się odbywać w 100% z energii odnawialnej.
Na co idzie energia w browarze?
Zużycie energii przez producenta chmielowego napoju jest dosyć spore – 70 GWh to tyle, ile przez 12 miesięcy "spożywa" stutysięczne miasto. 17% energii elektrycznej w browarze idzie na sam proces produkcji piwa, czyli na mielenie jęczmiennego słodu, zacieranie go z woda i filtrację a także na warzenie, dodawanie chmielu, fermentacje oraz kolejną filtrację. Natomiast 30% zakupionego prądu jest spożytkowane na rozlewanie piwa do butelek, puszek czy beczek oraz na ich pakowanie. Niemal połowę, bo 45% energii pochłania etap przygotowania wody oraz proces produkcji chłodu, który jest niezbędny do utrzymania odpowiedniej temperatury piwa w trakcie fermentacji, kiedy drożdże zamieniają cukry w alkohol. 8% energii jest pochłaniane przez cele magazynowe i pozaprodukcyjne.
Ile energii elektrycznej potrzeba do produkcji 1 l piwa?
Grupa Żywiec do wyprodukowania 1 litra piwa potrzebuje średnio 0,0610 kWh. Tyle prądu zużywa działająca przez dwie godziny lodówka klasy energetycznej A++. Najmniej energii elektrycznej do produkcji litra tego chmielowego napoju zużywa browar w Elblągu – tylko 0,0560 kWh. Dzięki temu należy do najbardziej ekologicznych browarów na świecie.
Agnieszka Kierzkowska, Redaktor naczelny