Ostrołęka w rękach UOKiK
Energa, która chce modernizować tamtejszą elektrownię wspólnie z Enea, inną spółką trudniącą się produkcją, dystrybucją sprzedażą energii elektrycznej. Polaczenie to, musi zbadać UOKiK, gdyż Enea zamierza nabyć połowę udziałów w całym przedsięwzięciu, co grozi stworzeniem podmiot dominującego na rynku. Takie postępowanie może dziwić, bo firmy łączyć będzie jedne wspólny, wyodrębniony cel. Firmy chcą podjąć się tego przedsięwzięcia pod nazwą Elektrownia Ostrołęka S.A, a koncentracja ta wpłynie m.in. korzystnie na bezpieczeństwo energetyczne Polski.
Grozi nam utrata zasilania, za 10 lat Ostrołęka zakończy pracę. UOKiK, który w tym tygodniu rozpoczął analizy w tej sprawie. Gdyby formalności przeszły gładko rozpocznie się budowa oraz eksploatacja bloku energetycznego opalanego węglem kamiennym energetycznym, która zakończy się w 2023 roku.
UOKiK już bada sprawię
Wniosek o zgodę na utworzenie wspólnego przedsięwzięcia Energa wniosła 12 grudnia. W swoim oświadczeniu złożonym do UOKiK pisze:
"Planowana koncentracja nie doprowadzi do ograniczenia konkurencji na rynkach właściwych dla przedsiębiorców uczestniczących w koncentracji ani na rynkach powiązanych. Koncentracja wpłynie korzystnie na bezpieczeństwo energetyczne Polski oraz funkcjonowanie Krajowego Systemu Elektroenergetycznego, a ponadto wpisze się w trwający już proces modernizacji polskiej energetyki"
Sam minister energii Krzysztof Tchórzewski już w kwietniu zapowiadał, że inwestycja ta się odbędzie. Ostrołęka działa od 1956 roku, w 1972 oddano do eksploatacji Elektrownię Ostrołęka B. Teraz musimy poczekać na decyzję, ale rozbudowa bloków jest w gestii nas wszystkich, a blok C ma rozbudowany, a jego moc miała wynosić 1000 MW i 2 razy po 500 MW.
Grażyna Kulik, Redaktor