Fot. Flickr.com, woodleywonderworks
Będziemy zawsze niezadowoleni z cen?
Prezentacja raportu przygotowanego przez ING oraz PwC odbędzie się w dniu dzisiejszym w Katowicach na Europejskim Kongresie Gospodarczym. Według ekspertów konsument ciągle będzie narzekać na ceny energii elektrycznej. Powodem takiego stanu rzeczy jest postrzeganie prądu jako towaru, który jest wszędzie obecny oraz dostępny. Ponadto wiele osób nie jest świadomych jego wartości.
Więcej zmian sprzedawcy prądu
Od roku 2007 możemy zawrzeć umowę z dowolnym sprzedawcą energii elektrycznej – wcześniej kupowaliśmy prąd od przypisanych terytorialnie firm energetycznych (będących równocześnie dostawcą i sprzedawcą). Konkurencja na rynku spowodowała spadek marż. Oprócz tego zmianie uległa obsługa klienta, tzn. zmieniała się relacja z petenta na klienta. Do chwili obecnej sprzedawcę energii zmieniło ok. 160 tys. indywidualnych odbiorców. W samym tylko styczniu i lutym dokono ponad 22 tysiące takich zmian.
Uwolnienie cen energii
Jak uważają specjaliści krokiem, który ma "poruszyć" rynek energii ma być deregulacja oraz uwolnienie cen prądu. Aktualnie firmy energetyczne mają obowiązek zaprezentowania taryf, po jakich mają zamiar sprzedawać energie elektryczną – zatwierdza je Urząd Regulacji Energetyki. URE odwleka uwolnienie cen, ponieważ obawia się wzrostu opłat dla konsumentów. Jednak w przypadku rozwiniętego rynku zacznie w większym stopniu działać konkurencja, co z kolei może się przełożyć na obniżkę cen. Wówczas ruszy na wielką skalę migracja między sprzedawcami prądu.
Przyszłością rynku pakiety?
W być może już niedalekim czasie konsumenci nie będą zwracać uwagę nie tylko na cenę, ale i również na markę danej firmy czy oferowane przez danego sprzedawcę produkty dodatkowe. W tej chwili takie bonusy do kilowatów są oferowane w większości przypadków tylko biznesowym klientom.
Liczniki inteligentne
W raporcie podjęto również temat inteligentnych liczników energii elektrycznej. Do roku 2020 jesteśmy zobowiązani (dyrektywa UE) do instalacji takich liczników w 80% wszystkim domów w Polsce. Dzięki nim możliwe ma być monitowanie zużycia energii i płacenie za zużycie faktyczne, a nie rozliczanie się na podstawie prognozy. Taki licznik obecnie działa u 7% konsumentów.
Agnieszka Kierzkowska, Redaktor naczelny