Budowa elektrowni atomowej
Z informacji "Pulsu Biznesu" wynika, że zainteresowanie budowaniem elektrowni jądrowej w Polsce wykazują takie koncerny jak: GE Hitachi (Japonia), Westinghouse (USA), KEPCO (Korea) EDF, Areva (Francja) oraz SNC-Lavalin (Kanada). PGE EJ 1 – spółka odpowiedzialna za atomową inwestycję – do końca bieżącego roku ma uruchomić tzw. zintegrowanie postępowanie, które ma określić finansowanie oraz technologię.
Zamów bezpłatne porównanie Twojego rachunku
Atom nie powstanie?
Niewiadomo jednak czy elektrownia jądrowa w naszym kraju w ogóle powstanie, choć znany jest termin oddania jej do użytku – do 2025 roku. Planowana elektrownia miała zaspokajać aż 8% naszego zapotrzebowania na energię elektryczną. Premier Beata Szydło jednak już w kampanii wyborczej zapowiadała, że atomu w Polsce nie będzie. Dla poprzedniego rządu budowa elektrowni także nie była priorytetem. Wspomniany termin zatem jest mało realny. Przypomnijmy, PGE EJ1 zerwała kontrakt z firmą Worley Parsons (Kanada), którą miała opracować analizę dot. lokalizacji elektrowni. Oficjalnie powodem zerwania umowy jest trudna współpraca z Kanadyjczykami.
Drogi prąd z atomu
Nie bez znaczenia są także kwestie finansowe. Polska na budowę elektrowni jądrowej musiałaby zaciągnąć kredyt. W związku z tym koszt inwestycji zwiększyłby się do nawet 100 mld zł. To z kolei miałoby przełożenie na wysokie ceny prądu.
Agnieszka Kierzkowska, Redaktor naczelna