Rynek energii w Polsce niezmienny od lat
Kto pobiera najwięcej wody na naszym rodzimym podwórku, okazuje się, że nie są to producenci żywności tylko… energetyka. Jak szacuje Greenpeace, aż 70 proc. krajowego zapotrzebowania wody pobiera przemysł energetyczny oparty na węglu. Ktoś powie, że nie jest to woda pobierana z sieci wodociągowych, tylko z rzek, ale wiemy, to wpływa to na obieg wody w przyrodzie. Woda użyta do chłodzenia kominów żelbetonowych wraca do obiegu zanieczyszczona. Portal aeroenergetyka.pl podaje, że największe chłodnie kominowe w Polsce o wysokości 132 m, z średnicą podstawy 105, 5 m, i średnicą wylotu 57, 9 m, charakteryzuje obciążenie hydrauliczne 80000 m3/h a cieplne 3500 GJ/h.
Pobór wody dla energetyk:
- średnia światowej - 7 proc,
- średnia dla UE to- 13,7 proc,
- średnia w Niemczech - 18 proc,
- średnia w Polsce - 70 proc.
(źródło odnawialnezrodlaenergii.pl)
Szkoda, że Greenpeace nie publikuje statystyk, dot. zużycia wody w krajach, w których węgiel także odgrywa główną rolę w energetyce np. na Ukrainie. Chociaż ekspert Greenpeace, Magdalena Zowsik, podkreśla, że - ta skala wykorzystania wody, w szeroko rozumianej energetyce, mającej za podstawę węgiel, należy do najwyższej w Europie i na świecie.
Ach ten węgiel…
Uściślając, woda jest potrzebna niemal na każdym etapie produkcji energii, od wydobycia poprzez produkcję. Już w kopalniach, korzysta się z wody przy płukaniu urobku, przy jego osuszaniu, także kopalniach odkrywkowych. W elektrowniach takich jak w Ostrołęka czy w Kozienice woda wykorzystywana jest do uzupełniania strat w zamkniętym obiegu chłodzącym. Zwykle źródłem jest pobliska rzeka. Wytwórca prądu z Kozienic, co 3 minuty pobiera z niej tyle wody, co mieści się w basenie olimpijskim. Modernizacja bloków nie jest wstanie drastycznie obniżyć statystyk, tu potrzeba bardziej radykalnych środków – rezygnacji z węgla, co równa się rezygnacji z mocy w ogóle.
Energetyka jądrowa powinna uzupełniać energetykę węglową?
Nie tylko wymogi co do emisji CO2 oraz naciski na zwiększenie produkcji energii, są powodem do funkcjonowania energetyki jądrowa w Polsce. Jak na razie, atomowi mówimy zdecydowane, nie.
Problemem dla Polaków jest nie tylko nadmiernie pobierana woda, której nie da się już wykorzystać, a nawet według niektórych skaża ona środowisko. Trzeba pamiętać też o ograniczeniu emisji CO2. Ustalenia z Strategii UE, Europa 2020, są jasne, Polska zobowiązała się ograniczyć emisję gazów cieplarnianych o 20 proc. Pomóc miały wiatraki i instalacje solarne, ale te niestabilne odnawialne źródła energii, nie zapewniają niezawodnego, stałego źródła zasilania. Przez co wspierać będziemy eksport energii, bo tylko on nie został jeszcze napiętnowany.
Grażyna Kulik, Redaktor