Fot. Flickr.com, Greenpeace PL
Miał być gaz
Początki bełchatowskiej elektrowni to lata sześćdziesiąte – wtedy zaczęto poszukiwania gazu ziemnego a trafiono na… węgiel brunatny. Wybudowano odkrywkową kopalnie, a węgiel z niej miał być wykorzystywany w elektrowni. W roku 1981 ruszy pierwszy blok energetyczny, a pod koniec tej dekady elektrownia funkcjonowała już pełną parą. W tej chwili z niej pochodzi 1/5 znajdującej się w sieci krajowej energii elektrycznej.
Bogata gmina
Dzięki elektrowni nastąpił szybki rozwój gminy na terenie, której jest ona zlokalizowana. Gmina Kleszczów, bo o niej tu mowa, jest uznawana za najbogatszą w naszym kraju. W roku 2011 roczny dochód na jednego mieszkańca wyniósł tu ponad 44,5 tysiąca złotych. Swoim mieszkańcom gmina proponuje np. dofinansowuje do dentystycznej opieki oraz darmową wodę. Na zarobki nie powinni narzekać pracownicy tej elektrowni. Wynagrodzenie jest tu dosyć wysokie, bowiem przedsiębiorstwo na to po prostu stać. Dlaczego? Elektrownie wykazują się większą rentownością od elektrociepłowni, które wytwarzają prąd "przy okazji".
Jak na księżycu
Warto podkreślić, że produkcja energii elektrycznej z węgla brunatnego jest mniej wydajna niż z węgla kamiennego. Spora różnica jest w kaloryczności węgla- węgiel brunatny: 1.500 - 3.000 kcal/kg, węgiel kamienny: 5.000 – 7.500 kcal/kg. Wydobycie węgla brunatnego jest tańsze – stosuje się tu metodę odkrywkową i nie drąży się w ziemi korytarzy. Krajobraz wokół kopalni w Bełchatowie jest niemal księżycowy. Brunatny węgiel jest wykorzystywany przy kopalnianej elektrowni, bowiem jego transport jest nieopłacalny.
Tani prąd, ale…
Biorąc pod uwagę względy finansowe energia elektryczna z Bełchatowa jest tania, jednak najbliższe otoczenie ponosi ogromne koszty ekologiczne. Sporo się słyszy o emisji cieplarnianych gazów i skażeniu powietrza. Po przez funkcjonowanie elektrowni do atmosfery trafiają pyły, tlenki siarki, azotu oraz liczne ciężkie metale, m.in. rtęć. Nie są one korzystne dla naszego zdrowia – powodują zaburzenia układu krwionośnego i oddechowego, a także mają swój wkład w pojawienie się takich chorób jak rak płuc czy astma. Elektrownia powoduje zanieczyszczenia wody, a największą "ofiarą" jest tu przepływająca przez tereny odkrywkowej kopalni rzeka Widawka. Trudno jednak liczyć na jej zamknięcie, po prostu nasz kraj nie może sobie na to pozwolić.
Agnieszka Kierzkowska, Redaktor naczelny