Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, jak podaje „Rzeczpospolita”, zastanawia się nad zwiększeniem liczby banków, które obsługują program „Prosument”. Na dzień dzisiejszy z wnioskiem o kredyt z dopłatą można się udać tylko do BOŚ Banku.
Jak informuje Bank Ochrony Środowiska pierwsza pula na preferencyjne kredyty z dopłatą na przydomowe elektrownie w kwocie 20 mln zł została już wyczerpana. Trwają prace nad wdrożeniem kolejnej transzy.
Od uruchomienia programu „Prosument” minęło zaledwie kilka dni, a wartość złożonych wniosków o kredyty z dopłatą wyniosła już ponad 30 mln zł – informuje Ministerstwo Gospodarki. Jakiego rodzaju przydomowe elektrownie chcą zainstalować Polacy?
Bezpłatny prąd można wytwarzać za pomocą m.in. paneli słonecznych czy wiatraków. Oczywiście energia elektryczna za darmo jest poprzedzona sporą inwestycją. Zakup oraz montaż tego rodzaju instalacji to spory koszt. Opłaca się?
Jak wynika z opracowania wydanego przez Międzynarodową Agencję Energii Odnawialnej (IRENA) i Banku Światowego to energia geotermalna jest jednym z najtańszych metod wytwarzania energii elektrycznej w 2014 roku.
Koszt wytworzenia prądu to około 18 groszy za kilowatogodzinę. Tyle właśnie kosztuje prąd na rynku energetycznym. „Globenergia” zastanawia się, czy dziś warto sprzedawać energię do sieci.
Wprowadzone nowe prawo gwarantuje stała cenę skupu nadwyżek energii produkowanej w mikroinstalacjach OZE. Prosumenci mogą zarobić nawet 10% w skali roku – donosi polskieradio.pl. To ponad trzykrotnie więcej niż można zyskać na bankowej lokacie.
BOŚ Bank podał właśnie informacje, że od 24 kwietnia będą dostępne preferencyjne kredyty na zakup oraz montaż mikroinstalacji OZE w ramach „Prosumenta”. Pierwsza transza na realizację tego programu wystarczy na około 600-700 przydomowych elektrowni.
Koszty energii elektrycznej przyczyniają się do powiększenia kosztów produkcji rolnej, wysokość rachunku ma niebagatelne znaczenie dla rolnika. Im będzie on większy tym mniej pieniędzy pozostanie w gospodarstwie domowym. W gospodarstwie rolnym prąd potrzeby jest nie tylko do celów rolniczych takich jak zasilenie dojarki czy śrutownika, mniejsze gospodarstwa korzystają z taryfy G, która nie została jeszcze uwolniona.
Prosumencka poprawka do ustawy o OZE w ubiegłym tygodniu przeszła przez Sejm i to mimo sprzeciwu rządu. Jak twierdzą optymiści inwestycja w wiatrak czy panele słoneczne powinna się zwrócić po 5 latach. Pesymiści z kolei mówią aż o 9 latach – donosi „Gazeta Wyborcza”. Kto ma racje?
Już za tydzień w Senacie odbędzie się głosowanie nad ustawą o OZE. W niej znalazła się poprawka o wpieraniu prosumentów. Bez niej koszty produkcji energii z niewielkich wiatraków, wodnych elektrowni czy paneli słonecznych były by bardzo wysokie. To z kolei oznaczałoby, że zwrot inwestycji nastąpi dopiero za 30 lat.
W ubiegłym roku zużycie energii elektrycznej w Polsce po raz pierwszy od minimum dekady było wyższe od produkcji. Okazuje się, że bardziej opłacalne jest kupowanie energii poza granicami naszego kraju, niż jej wytwarzanie – donosi gazetaprawna.pl