Etykiety efektywności energetycznej
Dbając o niższe średnie zużycie prądu w domu, a tym samym niższe rachunki, coraz częściej kupując nowy sprzęt zwracamy uwagę na etykiety efektywności energetycznej. Jak mówił na konferencji prasowej w Brukseli unijny komisarz ds. klimatu i energii Miguel Arias Canete pozwala nam to zaoszczędzić w skali roku nawet 465 euro. System etykietowania jednak nie nadąża za dynamicznie rozwijającym się rynkiem produktów energooszczędnych.
Klasy efektywności energetycznej
Zdecydowana większość dostępnych w tej chwili urządzeń posiada najwyższą klasę energetyczną, czyli A+++, A++ oraz A+. Natomiast pozostałe, niższe klasy są puste. Zdaniem Komisji Europejskiej to znacznie utrudnia wybór produktu. Wielu konsumentów sądzi, że wybierając sprzęt klasy A+ kupuje sprzęt najbardziej energooszczędny, a w faktycznie jest on najmniej wydajny spośród dostępnych na rynku. Dlatego też padł pomysł, aby powrócić do pierwotnej skali klasy energetycznej od A do G.
Nowe etykiety energetyczne
Komisja Europejska ma w planach także utworzenie cyfrowej bazy danych. W niej byłyby rejestrowane wszystkie nowe urządzenia elektryczne, które będą wprowadzane na rynek unijny. Do tych danych wgląd będą miały organy państw należących do Unii Europejskiej, co znacznie ma ułatwić kontrolę zgodności. Szacuje się, że nowa skala energetycznych etykiet przyniesie konsumentom kolejne oszczędności, a dochody producentów i sprzedawców sprzętu wzrosną o nawet 10 mld euro w skali roku.
Agnieszka Kierzkowska, Redaktor naczelna