Fot.inhabitat.com
Energia z hałasu
Soundscraper, bo tak nazwano ten wieżowiec, ma (w przypadku budowy oczywiście) szanse stać się niekwestionowanym liderem, jeśli chodzi o innowacyjność konstrukcji. Ściany na zewnątrz budynku pokryte mają być materiałem, którego zadaniem ma być odzyskiwanie energii z miejskiego hałasu i zamieniane go na prąd.
Jak będzie pozyskiwany prąd z hałasu?
Fasada biurowca ma wibrować z taką częstotliwością, która będzie odpowiadać natężeniu hałasu emitowanego przez miasto. Za pośrednictwem 84 tysięcy rzęsek, które będą pokrywać elewacje budynku, Soundscraper będzie non stop falował i zarazem wyciszał wnętrze budynku. Wszystkie rzęski mają mieć na wyposażeniu PFIG. Jest to urządzenie, którego zadaniem jest wychwytywanie dźwięku z otoczenia i przetwarzanie wibracji w energię.
Nie tylko energia
Twórcy tego projektu są zdania, że najlepszą lokalizacją Soundscraper mogą być okolice kolejowych torów oraz dużych skrzyżowań. Jeden taki wieżowiec będzie w stanie wyprodukować w ciągu godziny 150 megawatów. Na dodatek budynek ma być lekiem na uciążliwy hałas, jaki generuje szczególnie wielka metropolia. Cały pomysł na pierwszy rzut oka wydaje się być niedorzeczny. Jednak jego wdrożenie, jak przekonują autorzy, jest całkiem realne. Pytanie, czy przyniesie przewidywalne zyski.
Agnieszka Kierzkowska, Redaktor naczelny