Oszczędności energii po zmianie czasu
Oszczędność energii to podstawowy argument za dokonywaniem zmiany czasu w ostatni weekend marca i października. Trwa polemika czy z punktu widzenia gospodarki ma to sens. W Polsce coraz głośniej mówi się o pozornych oszczędnościach, jakie można uzyskać dzięki zmianie czasu. Zdaniem analityków ING TFI trudno liczyć na obniżenie faktur, w sytuacji gdy zdecydowana większość czasu pracy przypada na czynności, które są wykonywane w doświetlanych w ciągu dnia pomieszczeniach biurowych. Podkreśla się, że coraz większy udział w zużyciu prądu mają takie urządzenia jak komputery, serwery czy drukarki. Trzeba też podkreślić, że oszczędności dla firm z tytułu zmiany czasu trudno jest oszacować z uwagi na dużą liczbę czynników, które mają wpływ na końcowy wynik.
Oszczędzanie energii w firmie
Jak podkreśla Interia.pl większe od zmiany czasu oszczędności może przynieść świadomość pracowników jak ważną sprawą jest oszczędzanie energii w miejscu pracy. Z badań wynika, że Polacy chętniej oszczędzają prąd w domu (56%) niż w pracy (21%). Najwięcej, bo około 28% kosztów energetycznych generuje oświetlenie. Za 23% opłat odpowiadają urządzenia biurowe. Przykładowo 5 drukarek pozostających w tzw. trybie czuwania pobiera tyle prądu, co święcąca przez całą noc żarówka. Stosunkowo niewielki udział w kosztach energetycznych ma klimatyzacja – 8%.
Agnieszka Kierzkowska, Redaktor naczelna