Fot. Flickr.com, Images_of_Money
Na początek o połowę
Rywalizacja na rynku energii oznacza także łatwiejszy dostęp do zmian sprzedawcy. Jak zapowiada brytyjski minister ds. energii oraz zmian klimatu Ed Davey czas, w jakim dokonywana jest zmiana sprzedawcy energii ma ulec skróceniu o połowę. W chwili obecnej w Wielkiej Brytanii zmienimy sprzedawcę w ciągu pięciu tygodni. Tutejsze ministerstwo ma zamiar skrócić ten czas o połowę, a w przyszłości doprowadzić do przełączeń na innego sprzedawcę w zaledwie 24 godziny.
Wiele zmian
Od 2010 roku zmieniło się już sporo. Rozliczenia taryfowe i faktury są łatwiejsze dla konsumentów. Znacząco wzrosła liczba sprzedawców energii. Do pełni "szczęścia" brakuje mało skomplikowanych oraz krótszych procedur zmian sprzedawcy energii. Wtedy efekt oszczędzania ma być bardziej widoczny. Do końca roku ma być osiągnięty pierwszy cel, czyli krótszy o połowę czas, w jakim dokonywana jest zmiana sprzedawcy energii. Plany te są związane z montażem inteligentnych liczników. Jak zapowiada brytyjskie ministerstwo do końca tego dziesięciolecia ma być zainstalowanych ok. 53 mln takich urządzeń.
Biją się o klienta
Konkurencja na rynku energii w Wielkiej Brytanii jest spora. Od października 2013 roku do marca bieżącego roku sprzedawcę zmieniło aż ponad 2 mln konsumentów. Wiele mniejszych firm energetycznych znacząco tnie ceny zmuszając przez to największych graczy do reakcji. Warto, więc śledzić na bieżąco oferty.
W listopadzie mają zostać zakończone testy systemu kodowania (OFGEM) dla gazu oraz energii elektrycznej, który to ma umożliwić skrócenie czasu zmiany sprzedawcy.
Agnieszka Kierzkowska, Redaktor naczelny