Fot. Flickr.com
Elektrownia atomowa opóźniona
Przytaczany przez Greenpeace dokument jest datowany na 15 maja 2015 roku. Wynika z niego, że budowa elektrowni jądrowej ma się zakończyć w 2031 roku. Jest to inna data niż podano do publicznej wiadomości. Przypomnijmy, pierwotnie planowano, że pierwszy tani prąd z elektrowni atomowej popłynie do naszych gniazdek już w roku 2019. Wygląda, więc na to, że w tej chwili opóźnienie wobec pierwszego harmonogramu prac sięga już 12 lat. Rok 2029, jako data zakończenia budowy elektrowni, podała spółka PGE w korespondencji z PSE.
Atomu nie będzie?
Jak twierdzi Iwo Łoś z Greenpeace tak spore opóźnienie w planie prac budowy elektrowni pozwala zakładać, że nigdy ona nie powstanie. W jego opinii chodzi tutaj tylko o nieustanne przedłużanie procesu przygotowań inwestycji. "Rzeczpospolita" zwraca uwagę, że choć elektrownia nie istnieje generuje spore koszty. Od roku 2009 do 2014 wyniosły one aż 182 mln zł, a całkowity koszt budowy szacowany jest na nawet 60 mld zł.
Agnieszka Kierzkowska, Redaktor naczelna