Fot. Flickr.com, ianmunroe
Energetyka wiatrowa a polityka
Cetnarski uważa, że wiele protestów przeciwko wiatrakom jest spowodowanych brakiem wiedzy, dezinformacji. Dla niego jest to element walki między politycznymi partiami, które chcą zdobyć elektorat wiejski. Członkowie partii opozycyjnych, którzy są przeciw wiatrakom mogą zmienić zdanie wraz z przejściem na stronę rządzącą. Poglądy wówczas często się zmieniają, bowiem trzeba zrealizować plan rozwoju gospodarczego oraz zapewnić Polsce dostawy energii.
Rachunki za prąd wzrosną?
Jak podkreśla prezes Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej dalsze wydobywanie węgla i budowanie nowych elektrowni spowoduje, że cena energii będzie z roku na rok coraz to wyższa. Z kolei energetyka wiatrowa z każdym rokiem tanieje, a po okresie wsparcia będzie z powodu braku kosztów paliwa dużą konkurencją dla innego typu energii. Co więcej dzięki niej w minionym okresie letnim na bezpiecznym poziomie utrzymał się zapas mocy w systemie. Prezes PSEW zaznacza, że bez wiatraków polska energetyka sobie poradzi, ale rachunek za to będzie wysoki.
Wiatraki nie dla prosumentów
W przeciwieństwie do fotowoltaiki energetyka wiatrowa raczej nie będzie w kręgu zainteresowań prosumentów. Powód? Wiatraki są budowane na obszarach wiejskich, izolowanych, gdzie gospodarstwa są bardzo "rozrzucone".
Agnieszka Kierzkowska, Redaktor naczelna