Szyfrowanie danych z liczników
"Rzeczpospolita" twierdzi, że dotarła do dokumentacji, z której wynika że dane z liczników nie są szyfrowane. Dokumentacja dotyczyła jednej z gdańskich stacji transformatorowych. Brak szyfrowania umożliwia osobie nieuprawnionej przejęcie danych o wielkości zużycia z danego licznika energii elektrycznej. Lidia Serbin-Zuba, rzecznik Energi-Operator w rozmowie z dziennikiem temu zaprzecza. Zapewnia, że zarówno przesył jak i dane są bezpieczne - nie mają do nich dostępu osoby trzecie. Serbin-Zuba podkreśliła, że przesył między licznikiem a koncentratorem jest bowiem szyfrowana. Z kolei Michał Czeresys, prezes firmy Arcus stanowczo temu zaprzecza. Szyfrowanie komunikacji nie zostało wdrożone.
Instalacje liczników prądu
Jak przypomina "Rzeczpospolita" pomiędzy firmą Arcus, dostawcą inteligentnych liczników energii elektrycznej a dystrybutorem spółką Energa-Operator toczy się spór. Energa domaga się ponad 150 milionów złotych odszkodowania z tytułu opóźnień w realizacji pierwszego etapu wdrażania opomiarowania inteligentnego. Arcus poślizg tłumaczy wielokrotnie zmienianą przez Energe specyfikacją zamówienia. Spółka zażądała od Energi zapłaty ponad 170 milionów złotych z tytułu poniesionych w wyniku kontraktu strat. Dziennik pisze, że gdański dystrybutor zamierza domagać się wypłaty gwarancji ubezpieczeniowej, a dostawca liczników grozi skierowaniem sprawy do prokuratury.
Agnieszka Kierzkowska