Elektrownie słoneczne
Funkcjonujące na Ziemi słoneczne elektrownie nie są pozbawione wad. Są bowiem wrażliwe m.in. na pogodę. Na dodatek są zagrożeniem dla przelatujących ptaków. Przykładowo, w trakcie testów elektrowni Ivanpah w roku ubiegłym ucierpiało wiele (setki) ptaków, które znalazły się w zasięgu wiązki światła wzmocnionej przez te zwierciadła. Tania energia elektryczna może jednak pochodzić z innego typu elektrowni słonecznej - umiejscowionej na orbicie Ziemi.
Bezprzewodowa transmisja energii
Być może już niedługo nie będziemy się zastanawiać gdzie jest najtańszy prąd. Energia z Kosmosu ma być nawet kilka razy tańsza od tej wytwarzanej w elektrowniach węglowych czy atomowych. Pracę nad elektrownią orbitalną trwają już od ponad 70 lat. Przez długi okres nie było jednak wiadomo jak wyprodukowaną w Kosmosie energię przesłać na Ziemie. Rozwiązanie znalazła japońska agencja kosmiczna JAXA, która udanie przeprowadziła testy z bezprzewodową transmisją energii. Nad projektem o nazwie Space Solar Power Systems pracowano kilka lat. Japończykom udało się zmienić energię na mikrofale i przesłać za pomocą odbiornika, przekazując 1,8 kilowata na 50 metrów. Energia produkowana w kosmicznej elektrowni oprócz tego, że ma być tania to będzie czysta. Na dodatek zasoby są tu niewyczerpane. JAXA deklaruje, że pierwszą elektrownie orbitalną wybuduje w ciągu najbliższych piętnastu lat.
Agnieszka Kierzkowska, Redaktor naczelna