Monopol w energetyce
Krzysztof Adam Kowalczyk nie ma wątpliwości, że monopol w produkcji energii będzie oznaczać wyższe ceny. Może również spowodować wyłączenia prądu. Jego zdaniem firmy energetyczne, które będą mieć tego samego właściciela nie będą między sobą konkurować, co oznacza koniec inwestycji w innowacyjność. Przypomnijmy, że PGE, Tauron, Enea oraz Energa są kontrolowane przez skarb państwa.
Wyższe ceny prądu
W opinii Kowalczyka w takiej sytuacji łatwiejsze będzie przerzucanie na konsumentów energii kosztów związanych z ratownictwem górnictwa, które sięgają miliardów złotych. Ekspert zaznacza, że wyższe ceny energii elektrycznej przełożą się na spadek konkurencyjności gospodarki polskiej i wzrost bezrobocia. Maciej Bando, prezes URE w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" alarmował, że państwowy monopol może doprowadzić do dyktowania konsumentom niekorzystnych warunków. Proces ten może jednak zablokować tylko Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Kowalczyk podkreśla, że Polska Grupa Energetyczna kupując elektrownie EdF będzie w posiadaniu 40% rynku.
Agnieszka Kierzkowska, Redaktor naczelna