Fot. Flickr.com
Zmiana sprzedawcy energii popularna
Coraz więcej z nas zmienia sprzedawcę prądu – tak wynika z danych Urzędu Regulacji Energetyki. Co miesiąc na taki krok decyduje się kilkanaście tysięcy osób. W sumie od momentu uzyskania prawa do swobodnego wyboru sprzedawcy energii elektrycznej, czyli od lipca 2007 roku, zanotowano około 211 tysięcy zmian wśród odbiorców indywidualnych oraz ponad 113 tysięcy wśród klientów biznesowych.
Można zaoszczędzić
Kilka lat temu liderami zmian sprzedawcy prądu były przedsiębiorstwa. Obecnie zauważa się znaczny wzrost u konsumentów indywidualnych, którzy zauważyli iż zmiana może wiązać się z oszczędnościami dla domowego budżetu. Jak mówi, rzeczniczka Urzędu Regulacji Energetyki Agnieszka Głośniewska roczne oszczędności mogą być na poziomie nawet jednego rachunku.
Jak nie dać się naciągnąć?
W zakresie zmiany sprzedawcy prądu można trafić na naciągaczy, ale czujność trzeba zachować przecież przy podpisywaniu umowy na każdą usługę. Rynek energii, zatem to nie jedyny obszar działania nieuczciwych osób. Zanim złożysz swój podpis pod umową na sprzedaż prądu zwróć uwagę nie tylko cenę kWh, ale i także na okres obowiązywania umowy, opłaty ukryte (np. dodatkowe usługi typu ubezpieczenie, opieka medyczna), sposób przedłużania oraz wypowiedzenia umowy (np. czy umowa jest przedłużana automatycznie, czy wypowiedzenie wiąże się jakimiś karnymi opłatami).
Co jeśli wybierzemy mało korzystną ofertę na prąd?
Jeśli umowa na sprzedaż energii elektrycznej była zawarta poza siedzibą firmy to mamy prawo od niej odstąpić nie ponosząc żadnych konsekwencji w ciągu dziesięciu dni od jej podpisania.
Najwięksi sprzedawcy energii nas straszą?
W ostatnim czasie w mediach często pojawiają się informacje o nieuczciwych sprzedawcach prądu. Celem jest ponoć ostrzeżenie przed "szemranymi" firmami na rynku energii. Trzeba jednak pamiętać, że za takimi akcjami stoją przeważnie najwięksi sprzedawcy energii elektrycznej będący niegdyś monopolistami, a czujący teraz za plecami oddech sporej już konkurencji. Ich celem może być zniechęcenie nas do samej idei zmiany. Nie nabierajmy się, zatem na troskę koncernów energetycznych, które nieoczekiwanie poczuły ogromną chęć edukowania konsumentów energii.
Agnieszka Kierzkowska, Redaktor naczelna