Fot. Schilaich Bergermann Solar
Gorące powietrze
Miejscem badań i prac nad tym projektem jest znajdująca się w Chile pustynia Atacama. Znajdujące się w kominach turbiny wiatrowe są napędzane gorącym powietrzem. Słoneczne kominy mają być przyszłością czystej oraz odnawialnej energii. Jednak rozwój tego projektu blokują względy finansowe. Szacuje się, że koszt wybudowania komina to aż 1,67 mld dolarów. Są jednak szanse, iż cała kontrukcja będzie kosztować sporo mniej.
Jak wyglądają kominy słoneczne?
Kolektor albo przezroczyste zadaszenie jest zawieszone na wysokości od dwóch do dwudziestu metrów nad powierzchnią ziemi. Pod taką strukturą powietrze, które ogrzewane jest słońcem staje się coraz to bardziej ciepłe, a co za tym idzie coraz lżejsze. Natomiast w samym centrum kolektorowego pola mieści się wysoka wieża, a u jej podstawy znajdują się wiatrowe turbiny napędzane pochodzącym spod kolektorowego pola gorącym powietrzem. Dla rozprężonego powietrza jest to jedyna droga ucieczki. Wiatrowe turbiny z kolei zasilają generator. Co ciekawe, technologia unoszących się wiatrów solarnych powstała już 101 lat temu. Autorem tego mechanizmu jest Isidoro Cabanyes – pułkownik hiszpańskiego wojska.
Lepsze od paneli
Słoneczny, wznoszący wiatr ma sporą przewagę nad panelami fotowoltaicznymi – są "odporne" na niestabilność słonecznej energii. Owy mechanizm do pracy nie potrzebuje słonecznego światła, a tylko ciepłe powietrze. Dlatego też bez problemu produkuje energię także po zachodzie słońca. Jak to jest możliwe? Ziemia pochłania energię w czasie, gdy nagrzane powietrze jest magazynowane w kolektorze. W porze nocnej następuje uwolnienie ciepła, a turbiny wiatrowe są utrzymywane w ruchu. Co więcej, efekt ten może być zwiększony poprzez pokrycie podłoża bitumem bądź żwirem. Ponadto kominy słoneczne nie tracą wydajności poprzez zabrudzenia pyłem, które dla modułów fotowoltaicznych są wręcz "zabójcze".
Agnieszka Kierzkowska, Redaktor naczelny