Fot. Flickr.com, shaire productions
Energetyka przeciwko
Zdzisław Gawlik, wiceminister skarbu, który jest odpowiedzialny za energetykę stanowczo sprzeciwia się planom wdrożenia nowego prawa wodnego. O swoich spostrzeżeniach w tym temacie już poinformował ministerstwo środowiska. Z jego obliczeń wynika, że dostawcy energii mający w swoich aktywach elektrownie wodne bądź z obiegiem otwartym będą musieli uiszczać opłaty wynoszące nawet kilkadziesiąt milionów rocznie. Jak zauważa "Puls Biznesu" koszty te będą jeszcze większe, gdy powstanie potrzebująca przecież ogromne ilości wody elektrownia atomowa.
Ceny prądu wzrosną?
Energetyka jak dotąd nie musiała płacić za "korzystanie ze środowiska z tytułu poboru wody". Chodzi tu np. o zastosowanie wody z rzek do celów chłodniczych. Z informacji gazety wynika, że branża energetyczna nie może już liczyć na zwolnienie z tego rodzaju opłat. Resort środowiska chce w ten sposób wymusić na przedsiębiorstwach ograniczanie zużycia wody oraz inwestowanie w efektywność. Ponadto swoje stanowisko argumentuje przepisami europejskimi, które jasno mówią, iż wszyscy korzystający z wodnych usług powinny za to uiszczać opłaty. Czy dodatkowe koszty firm energetycznych przełożą się znacznie na nasze rachunki za prąd?
Agnieszka Kierzkowska, Redaktor naczelna