Fot. Flickr.com, pgegreenenergy
Rewolucja na rynku energii
Resort gospodarki wprowadza istną rewolucje na energetycznym rynku. Nowe faktury za prąd będą wystawiane na podstawie rzeczywistego zużycia. Nastąpi, zatem koniec rachunków, które są obliczane tylko na podstawie prognoz.
Kiedy zamontują nowy licznik prądu?
W projekcie ustawy zawarto plan wymiany liczników energii elektrycznej. Zgodnie z nim do końca roku 2015 ma być zainstalowanych, co najmniej 5% nowych liczników. Minimum 15% zamontowanych nowych urządzeń będzie do 31 grudnia 2016 roku. Na koniec następnych lat: 2017, 2018, 2019 i 2020 ma być zamontowanych odpowiednio nie mniej niż 25%, 40%, 60%, 80% inteligentnych liczników.
Kto zapłaci za inteligentne urządzenia?
Koszt wymiany urządzeń poniosą także gospodarstwa domowe – aż 2,5 mld zł z kwoty 4 mld zł, jaka jest szacowana na całą operację. Inwestycja ta będzie widoczna na naszych rachunkach za prąd – firmy energetyczne będą doliczać kilka złotych miesięcznie.
Będą oszczędności?
Oszczędności z korzystania z liczników inteligentnych mają być gigantycznie. Jak szacują zwolennicy akcji mają one przekroczyć nawet 12 mld zł, z czego aż 8,5 mld zł zyskają odbiorcy indywidualni. Nowe urządzenia umożliwią łatwiejsze zarządzanie energią oraz wprowadzenie taryf, które będą dopasowane do potrzeb konsumentów. Z kolei sceptycy tej idei przekonują, że korzyści będą iluzoryczne.
Co z naszymi danymi osobowymi?
Ministerstwo gospodarki wyszło z propozycją, aby administratorem danych był Operator Informacji Pomiarowych. Nie będzie można, zatem nimi handlować, a będą dostępne tylko dla innych dystrybutorów prądu. Co więcej, oni otrzymają ją tylko w formie zagregowanej. Profile odbiorców będą, bowiem podlegać ochronie. Każdy konsument będzie miał wgląd do informacji z własnego licznika. Dane mają być przechowywane przez 24 miesiące.
Agnieszka Kierzkowska, Redaktor naczelna