Fot. Flickr.com, Tekke
Mniejsze zużycie energii "na rozkaz"
Na duńskiej wyspie Bornholm od blisko roku 200 rodzin bierze udział w ciekawym, energetycznym eksperymencie. Wybrany sprzęt elektryczny jest włączany tylko wtedy, kiedy cena energii spadnie poniżej określonego poziomu. Energa, jeden z największych dystrybutorów prądu w Polsce, poinformował o podobnym badaniu. Kilkunastu klientów biznesowych wydało zgodę na obniżenie poboru mocy na żądanie koncernu energetycznego w zamian za wynagrodzenie. Wszystko po to, aby przenieść zapotrzebowanie na prąd na te godziny, które nie są w tzw. szczycie. Pośrednikiem całej tej operacji była firma zarządzająca popytem energii elektrycznej – Enspirion. Za taki niezużyty "na rozkaz" prąd można zainkasować wcale niemało, bo kilkakrotność jego ceny rynkowej. Takie jednostki energii nazywa się "negawatami".
Oszczędzanie prądu lepsze od budowy nowych elektrowni?
Mechanizm DSR, czyli zarządzanie popytem energii elektrycznej, jest niezwykle potrzebny w godzinach rannych oraz wczesnym wieczorem. Wtedy, bowiem jak potwierdzają to dane Krajowego Systemu Elektroenergetycznego, mamy do czynienia z energetycznym szczytem. Wówczas mogą pojawić się problemy z bilansowaniem systemu elektroenergetycznego. To oczywiście nie musi oznaczać, że prądu od razu braknie, ale mogą pojawić się np. skoki napięcia. Okazało się, że dzięki DSR operatorowi systemu taniej wychodzi zapłacić klientowi za ograniczenie poboru mocy, niż uruchamiać nowy blok energetyczny.
Obawa przed brakiem prądu
Ograniczenie poboru mocy ma być w przyszłości ochroną przed niebezpiecznym spadkiem mocy w systemie. Najwyższa Izba Kontroli całkiem niedawno ostrzegała, że prądu może braknąć. W planach są, bowiem zamknięcia starych bloków energetycznych, a nowe nie są jeszcze gotowe. Raport NIK głosi, że pierwsze przerwy w dostawie energii elektrycznej mogą wystąpić już w przyszłym roku. Blackout może w ogóle się nie pojawić dzięki m.in. elektrowniom wiatrowym oraz inteligentnym sieciom energetycznym. W ten sposób można, bowiem zarządzać przepływem prądu w czasie rzeczywistym. Zainstalowane w wielu miejscach punkty pomiarowe sprawdzają gdzie i jaka ilość energii jest potrzebna. To pozwala na szybką reakcję i kierowanie prądu tam, gdzie jest on niezbędny. Warto dodać, że system DSR wymaga posiadania inteligentnych sieci pomiaru energii elektrycznej.
Agnieszka Kierzkowska, Redaktor naczelna