Fot. flickr.com
Taryfy gwarantowane
Przełomem dla energetyki obywatelskiej są z pewnością taryfy gwarantowane, czyli urzędowo ustalone ceny odkupu energii elektrycznej od prosumentów. Przez piętnaście lat dla niewielkich instalacji do 3 kW cena ta ma wynosić 75 groszy za kWh. To sporo, jeśli spojrzymy na to ile kosztuje kWh. 1 kilowatogodzina kosztuje ok. 30 groszy, plus opłaty handlowe, czyli w sumie ok. 50-60 groszy.
O ile można obniżyć rachunki za energię?
"Gazeta Wyborcza" postanowiła obliczyć czy i ewentualnie o ile można obniżyć swoje faktury za prąd posiadając mikroinstalacje OZE. Przyjęto, że roczne średnie zużycie prądu w domu zamieszkiwanym przez czteroosobową rodzinę wynosi 4000 kWh i za zużytą energię płaci 2600 zł. Wiatraczek, czy panele słoneczne (3 kW) w skali roku wyprodukują 2900 kWh. 70% z tego zasili nasz dom (2030 kWh), a 30% sprzedamy do sieci (870 kWh, zysk 625,5 zł rocznie). Jak oblicza gazeta produkując własny prąd zaoszczędzimy 1320 zł. Natomiast za 1970 kWh będziemy musieli zapłacić firmie energetycznej. Nowy rachunek za energię elektryczną wyniesie, zatem 1281 zł. To ile energii pobierzemy, a ile oddamy do sieci będzie mierzył inteligentny licznik prądu.
Kiedy inwestycja się zwróci?
Z taryf gwarantowanych będą mogli skorzystać prosumenci, którzy rozpoczną wytwarzanie energii od stycznia przyszłego roku – wtedy ustawa o OZE ma wejść w życie. Oszacowanie, kiedy taka inwestycja się zwróci jest trudne. Każdy prosument indywidualnie musi pokalkulować ile zużywa energii elektrycznej, czy w okolicy jego domu często wieje, czy jest do miejsce dobrze nasłonecznione. Ile kosztuje taka instalacja? Za instalacje z paneli o mocy do 3 kW trzeba zapłacić 18 tys. zł - 30 tys. zł. Wszystko zależy od jakości materiałów, rodzaju dachu. Przyjmując, że instalacja kosztuje nas 18 tys. zwrot nastąp zatem po 8, 9 latach. Z kolei organizacje oraz firmy związane z panelami słonecznymi przekonują, że inwestycja zwróci się już po pięciu latach. W przypadku wiatraków koszt inwestycji jest wyższy o kilkanaście procent. Takie rozwiązanie jest polecany tym osobom, które mieszkają w wietrzej okolicy. Posesja nie może być jednak osłonięta przez inne budynki, czy drzewa. Przypomnijmy, ustawa o OZE czeka na podpis Prezydenta.
Agnieszka Kierzkowska, Redaktor naczelna